O stronie


A gdy szli drogą, ktoś powiedział do Niego: Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz! Jezus mu odpowiedział: Lisy mają nory i ptaki powietrzne - gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć. Do innego rzekł: Pójdź za Mną! Ten zaś odpowiedział: Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca! Odparł mu: Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże! Jeszcze inny rzekł: Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu! Jezus mu odpowiedział: Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego.

(Łk 9:57-62)

      Witam na stronach poświęconych Panu Jezusowi Chrystusowi, Bogu Ojcu i Duchowi Świętemu. To dzieło, które powstało, to wola Pana Naszego Jezusa Chrystusa, który błogosławi i napełnia Nasze serca Miłością do bliźnich. Wszystko co się znajduje na tych stronach oddaje chwałę i cześć Trójcy Świętej. Niech wśród Was nie rodzą się złe myśli, które mogą być sceptyczne.

Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka, i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych. Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie.

(Łk 6:35-38)

      Wszyscy, którzy modlimy się indywidualną modlitwą wstawienniczą, jesteśmy tylko narzędziami w rękach Boga, których On używa. Wszystko, o czym piszemy i kierujemy do Was w słowach poznania, pochodzi od Jezusa i służy ku umocnieniu naszej Wiary, Nadziei i Miłości oraz otwarciu na Jego dary, które ma przygotowane dla Nas. Módlcie się wzajemnie, Miłujcie się jak Jezus Was umiłował, bądźcie doskonali i dążcie do doskonałości, błogosławcie tym, którzy Was prześladują, czyńcie dobre uczynki i nawracajcie grzeszników, a uratujecie ich od zguby.

Lecz powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają.

(Łk 6:27-28)

A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.

(Mt 5:44-48)

      I oto pojawia się kolejna strona internetowa w Twoim życiu. Może nawet przypominająca wiele innych podobnych stron, które już widział/aś/eś. Może szukając w wyszukiwarce internetowej określonego hasła jeden z odnośników właśnie Cię tu przywiódł. Może nawet z pośpiechu nie wczytasz się w dalszą treść tej strony i ją po prostu zamkniesz. Ale zaczniesz zastanawiać się czy to przypadek, że trafił/aś/eś właśnie tu. W życiu chrześcijanina nie ma miejsca na przypadki. Ale kim my jesteśmy? - Jesteśmy dziećmi Boga, ludźmi stworzonymi na Jego obraz i podobieństwo.

Oto rodowód potomków Adama. Gdy Bóg stworzył człowieka, na podobieństwo Boga stworzył go; stworzył mężczyznę i niewiastę, pobłogosławił ich i dał im nazwę "ludzie", wtedy gdy ich stworzył.

(Rdz 5:1-2)

Powiem nawet więcej. Ja jestem Twoim bratem. Mam na imię Mariusz.

Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście.

(Mt 23:8)

I mówię Ci, że winniśmy miłować Pana Boga swego i siebie nawzajem.

Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego. Jezus rzekł do niego: Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył.

(Łk 10:27-28)

Dlaczego? - Bo Bóg jest MIŁOŚCIĄ. On sam nas umiłował i posłał Syna swojego Jednorodzonego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.

My jesteśmy z Boga. Ten, który zna Boga, słucha nas. Kto nie jest z Boga, nas nie słucha. W ten sposób poznajemy ducha prawdy i ducha fałszu. Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu. W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy. Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować.

(1 J 4:6-11)

Czy zastanawiał/aś/eś się kiedykolwiek co czuje Ojciec, gdy widzi jak w okrutnych mękach umiera Jego Jednorodzony Syn? Czy zastanawiał/aś/eś się co czuje Syn, gdy umierając wie, że Jego Ojciec widzi tę męczeńską śmierć? A Jezus wiedząc jaką śmiercią miał umrzeć wzywał wszystkich do modlitwy i był posłuszny woli Ojca.

Potem wyszedł i udał się, według zwyczaju, na Górę Oliwną: towarzyszyli Mu także uczniowie. Gdy przyszedł na miejsce, rzekł do nich: Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. A sam oddalił się od nich na odległość jakby rzutu kamieniem, upadł na kolana i modlił się tymi słowami: Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie! Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go. Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię. Gdy wstał od modlitwy i przyszedł do uczniów, zastał ich śpiących ze smutku. Rzekł do nich: Czemu śpicie? Wstańcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie.

(Łk 22:39-46)

Skoro więc Bóg tyle uczynił dla Ciebie i dla mnie, to i my winniśmy czynić dobre uczynki względem siebie.

Niech każdy z nas stara się o to, co dla bliźniego dogodne - dla jego dobra, dla zbudowania.

(Rz 15:2)

Powinniśmy również wyznawać swoje grzechy, modlić się za siebie nawzajem, aby odzyskać zdrowie.

Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego.

(Jk 5:16)

I właśnie po to powstała ta strona. Ja osobiście ofiaruję swoją indywidualną modlitwę w Twojej intencji, którą wpiszesz na tej stronie. Wierzę, że słowo Pana ma moc uzdrawiania.

Nie zioła ich uzdrowiły ani nie okłady, lecz słowo Twe, Panie, co wszystko uzdrawia.

(Mdr 16:12)

Na pewno powiesz, że już tyle modlitw, tyle próśb, tyle intencji było zaniesionych przez Ciebie do Boga, ale bez większych rezultatów. Zaufaj Panu jeszcze ten raz, a on spełni pragnienia Twego serca. Mówię to Tobie na podstawie własnego doświadczenia.

Miej ufność w Panu i postępuj dobrze, mieszkaj w ziemi i zachowaj wierność. Raduj się w Panu, a On spełni pragnienia twego serca. Powierz Panu swoją drogę i zaufaj Mu: On sam będzie działał i sprawi, że twoja sprawiedliwość zabłyśnie jak światło, a słuszność twoja - jak południe.

(Ps 37:3-6)

To właśnie teraz Pan przychodzi do Ciebie. Ta strona powstała właśnie dla Ciebie, bo Pan czeka na Ciebie, na Twoje słowo. Czy będziesz milczał/a? Czy odrzucisz Jego zaproszenie? Czy nie powiesz Mu o swoich problemach, smutkach i kłopotach? Czy chcesz by On odszedł? Odszedł zasmucony. A może powin/naś/ieneś postąpić tak jak "marnotrawny syn". Czy nie wiesz, że On widząc Ciebie, wzrusza się głęboko, chce wybiec na spotkanie, rzucić Ci się na szyję i Cie ucałować?

Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem. Lecz ojciec rzekł do swoich sług: Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi. Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się. I zaczęli się bawić.

(Łk 15:18-24)

Czy nie chcesz aby Twój bliźni, kto Cię kocha, pomodlił się w Twojej intencji? W czasach, kiedy żył Jezus ludzie przynosili do Jezusa chorych, a On ich uzdrawiał.

I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu. A wieść o Nim rozeszła się po całej Syrii. Przynoszono więc do Niego wszystkich cierpiących, których dręczyły rozmaite choroby i dolegliwości, opętanych, epileptyków i paralityków, a On ich uzdrawiał.

(Mt 4:23-24)

Nie bądź jak faryzeusze i zwolennicy Heroda. Z powodu zatwardziałości ich serca Jezus był zasmucony. A On nadal uzdrawiał. A oni cisnęli się do Niego, aby się Go chociaż dotknąć.

Wszedł znowu do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschłą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć. On zaś rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: Stań tu na środku! A do nich powiedział: Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić? Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł do człowieka: Wyciągnij rękę! Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa. A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz odbyli naradę przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić. Jezus zaś oddalił się ze swymi uczniami w stronę jeziora. A szło za Nim wielkie mnóstwo ludu z Galilei. Także z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu szło do Niego mnóstwo wielkie na wieść o Jego wielkich czynach. Toteż polecił swym uczniom, żeby łódka była dla Niego stale w pogotowiu ze względu na tłum, aby się na Niego nie tłoczyli. Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby się Go dotknąć.

(Mr 3:1-10)

Pragnęli, aby chociaż dotknąć frędzli Jego płaszcza. Niektórzy cierpieli nawet od kilkunastu lat.

Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. Bo sobie mówiła: żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa. Jezus obrócił się, i widząc ją, rzekł: Ufaj, córko! Twoja wiara cię ocaliła. I od tej chwili kobieta była zdrowa.

(Mt 9:20-22)

I wiara ją uzdrowiła. Jeśli i Ty będziesz mieć taką wiarę jak ta kobieta - zostaniesz uzdrowiony. Nawet jeśli nie jesteś godzien, a będziesz prosił o uzdrowienie Twego bliźniego, tak jak setnik o uzdrowienie swego sługi - Twój bliźni zostanie uzdrowiony.

Gdy wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi. Rzekł mu Jezus: Przyjdę i uzdrowię go. Lecz setnik odpowiedział: Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: Idź! - a idzie; drugiemu: Chodź tu! - a przychodzi; a słudze: Zrób to! - a robi. Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim. A synowie królestwa zostaną wyrzuceni na zewnątrz - w ciemność; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów . Do setnika zaś Jezus rzekł: Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś. I o tej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie.

(Mt 8:5-13)

Może nawet pomyślisz w tej chwili sobie, że teraz są inne czasy, że nie ma żywego Jezusa, że nie masz możliwości dotknąć się Jego szaty, aby zostać uzdrowionym. Owszem są inne czasy, ale cały czas ci sami ludzie, Jezus umarł na krzyżu, bo tak ukochał Ciebie i mnie, że swoje życie oddał za nasze grzechy, ale zmartwychwstał i żyje pośród nas. Nie dotkniesz się Jego szaty, ale jeśli tylko zechcesz, będzie obecny w Twoim życiu i przyjdzie do Ciebie. Kiedy? - Chociażby podczas wspólnej modlitwy w Twojej intencji.

Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich.

(Mt 18:19-20)

Nie ulegaj zwątpieniu, braku ufności, braku wiary, nie załamuj się. Będę się modlił z Tobą w Twojej intencji. Pamiętaj, że Bóg jest Wszechmogący i, że...

Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego.

(Łk 1:37)

Jezus zostawił nam wszystkim obietnicę.

Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.

(Mt 7:7-8)

A słowo Jezusa jest żywe, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny.

Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.

(Hbr 4:12)

Chcesz wiedzieć dlaczego chcę się modlić z Tobą w Twoich intencjach? - Jeśli jeszcze nie znasz odpowiedzi na to pytanie to przeczytaj to wszystko jeszcze raz, ale każdy cytat z Biblii rozważ w sercu. Może potrzebna jest cisza, skupienie. Może nawet zamknij oczy, zajrzyj do swego serca, wyobraź sobie to co przeczytał/aś/eś. Może będziesz musiał/a się z tym przespać. Może zrozumiesz, gdy przystąpisz do szczerej spowiedzi i Komunii świetej. Może będzie to spowiedź z całego życia. Może potrzeba będzie przebaczenia. Czy możesz przebaczyć? Przebaczyć komuś, kto Ci wyrządził największą krzywdę. Może nie możesz. Może uważasz, że tylko poprzez zemstę wyrównasz rachunki i wtedy odnajdziesz spokój i równowage w swoim zyciu. A jeśli tego kogoś nie obchodzi Twoja zemsta, to wtedy co? Nie da Ci to żadnej satysfakcji. Może jednak nie tyle "nie możesz przebaczyć", tylko po prostu "nie chcesz". Zastanów się nad sobą. Czy nadal chcesz tego kogoś nosić w swojej głowie? Przy obiedzie, śniadaniu, kolacji, podczas pracy, wypoczynku.

Piotr zbliżył się do Jezusa i zapytał: 'Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?' Jezus mu odrzekł: 'Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który mu był winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, i tak dług oddać. Wtedy sługa upadł przed nim i prosił go: "Panie, miej cierpliwość nade mną, a wszystko ci oddam". Pan ulitował się nad tym sługą, uwolnił go i dług mu darował. Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: "Oddaj, coś winien!" Jego współsługa upadł przed nim i prosił go: "Miej cierpliwość nade mną, a oddam tobie". On jednak nie chciał, lecz odszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. Współsłudzy jego widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego wezwał go przed siebie i rzekł mu: "Sługo niegodziwy, darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swym współsługa, jak ja ulitowałem się nad tobą?" I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu'.

(Mt 18:21-35)

Ile razy mamy przebaczać? Na to pytanie odpowiedź brzmi "Zawsze". Jeżeli sobie wyobrazisz, że przebaczeniu towarzyszą uczucia, może nie takie ciepłe i miłe jak Miłość, to odpowiedz sobie na pytanie czy nie chciał/abyś/byś być kochany przez całe życie? Pan ulitował się nad tym sługą, uwolnił go i dług mu darował, gdyż sługa upadł przed nim i prosił go o to. Czy Bóg nie daruje nam tylu wykroczeń przeciwko Niemu, czy Nam nie przebacza, nie jest Miłosierny, a Jego Miłosierdzie jest nieskończone i jest dla wszystkich? Czy i Ty nie powin/naś/ieneś przebaczyć tym wszystkim, którzy wyrządzili Ci krzywdę i tym, którzy tego przebaczenia potrzebują? Możesz odpowiedzieć: "Tak, ale jak to uczynić?" Przebaczenie jest aktem naszej woli, gdyż my sami tak zwyczajnie po ludzku nie jesteśmy w stanie tego uczynić. To przecież trudne, a wręcz po ludzku niemożliwe. Ale poprzez modlitwę przebaczenia możemy pokonać te trudności i przebaczając sobie i innym dążyć do doskonałości. A może nie wierzysz, że jesteś w stanie przebaczyć? A może masz inne obawy z tym związane? Możesz przecież próbować wmawiać sobie, że Twoje przebaczenie zostanie odrzucone, niezrozumiałe we właściwy sposób, a przez to przyczynić sie do jeszcze wiekszego bólu. Tym bólem jest ból miłości, Twojej miłości do bliźniego. Ból powodujący cierpienie, ale oczyszczajace Ciebie, a nawet bliźniego. Żeby Ci w tym pomóc w tym akcie przebaczenia, wyobraź sobie osobę, której chcesz wybaczyć, że siedzi u Pana Jezusa na kolanach. Jezus ją bardzo kocha i tuli do swego serca. A Ona, jak dziecko, również tuląc się w pełne miłości ramiona mówi: "Kocham Cię Panie Jezu! Dziękuję Ci, że mi przebaczasz, że darujesz moje winy, że odpuszczasz moje grzechy, że jesteś taki Miłosierny." Ty przecież też Kochasz Pana Jezusa, prawda? A Jezus Kocha Ciebie Bożą Miłością. Czy i Ty nie powin/naś/ieneś przebaczyć tej osobie? Czy możesz podejść, zbliżyć się do Niego i usiąść na Jego kolanach razem z tą osobą, której nie przebaczył/aś/eś? Jaka jest ta Twoja Miłość? Jakie jest Twoje przebaczenie? Czy Twoje serce już tak skamieniało, że nie ma w nim miejsca na miłość do bliźniego? Myślę, że w środku jest źródło pełne Miłości i przebaczenia. Trzeba tylko skruszyć to, co blokuje dostęp do tego źródła. Naprawdę warto.

Bracia moi, jeśliby ktokolwiek z was zszedł z drogi prawdy, a drugi go nawrócił, niech wie, że kto nawrócił grzesznika z jego błędnej drogi, wybawi duszę jego od śmierci i zakryje liczne grzechy.

(Jk 5:19-20)

A jeśli moja modlitwa i Twoja modlitwa płynąca z głębi serca oraz innych, którzy dołączą się z potrzeby serca, przyniesie oczekiwany rezultat - podziel się tym świadectwem z Nami, ku Chwale Pana Naszego Jezusa Chrystusa. Niech ta strona bedzie sama w sobie świadectwem dla innych, że Bóg jest MIŁOŚCIĄ, że tak jak kiedyś, tak i dziś Jezus czyni cuda.

Spotkało kogoś z was nieszczęście? Niech się modli. Jest ktoś radośnie usposobiony? Niech śpiewa hymny. Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone.

(Jk 5:13-15)

Oddawanie Chwały Bogu + Eucharystia + Przebaczenie = Uzdrowienie

Panie, mój Boże, do Ciebie wołałem, a Tyś mnie uzdrowił.

(Ps 30:3)

Dziękuję Ci Jezu. Uwielbiam cie Jezu. Kocham Cię Jezu. Chwała Tobie Panie. Ty jesteś moim Panem. Ty jesteś Królem królów. Ty jesteś Wszechmocny. Ty jesteś Drogą, Prawdą i Życiem. Ty jesteś moim Orędownikiem i Tarczą. Ty jesteś Najwyższym Bogiem. Ty jesteś moim Zbawieniem. Ty jesteś godzien wszelkiej Czci i Chwały. Alleluja!